Obecna sytuacja na świecie budzi w każdym z nas negatywne nastroje konsumenckie. Dodatkowo sytuację komplikuje utrudniona sytuacja z przydzielaniem kredytów przez banki oraz obniżenie zdolności kredytowej.
Raporty z II kwartału 2022 wskazują w dalszym ciągu obniżoną podaż, pomimo spadku popytu. Łączna liczba sprzedanych mieszkań na rynku pierwotnym w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi wynosi około 9,2 tys., czyli 11,7% mniej niż w poprzednim kwartale. W porównaniu z wynikiem z II kwartału 2021 spadek sprzedaży wyniósł 53%. Przez obniżenie sprzedaży wielu spekulantów zaczęło wysuwać wnioski, jakoby rynek nieruchomości miał się osłabić, co w następstwie zmusi deweloperów do obniżek cen. Tak się jednak nie stało i na razie pewne jest jedno – taniej nie będzie a czasy zakupu mieszkań po 4-6 tys. za metr już dawno się skończyły.
Wzrost cen materiałów budowlanych oraz utrzymująca się niska podaż powoduje podniesienie wartości nieruchomości. Biorąc pod uwagę spadek podaży może nawet dojść do sytuacji, że mieszkania za chwilę się wyprzedają i zacznie ich brakować.
Źródło: rynekpierwotny.pl
Eksperci twierdzą, że nastały czasy, w których mieszkanie jest wyznacznikiem wyższego statusu społecznego – kupują ci co mają wyższe zarobki, oszczędności, gotówkę. Nie każdy może sobie teraz na to pozwolić.
W II kwartale 2022 r. sprzedaż we Wrocławiu spadła o kolejne 8% , jednak nadal nie osiągnęła poziomu niższego niż w pierwszym pandemicznym kwartale 2020. To mocny wskaźnik popytu przy tak negatywnym i powszechnie nagłaśnianym jako upadłym, i ryzykowny otoczeniu rynkowym! W kontekście zakupu nieruchomości bardziej przestraszyliśmy się samej pandemii niż wojny, recesji, inflacji, ograniczonej podaży, wysokich cen, wysokich stóp, spadku zdolności itd.
We Wrocławiu wprowadzono 44% więcej mieszkań KdK i aż o 34% więcej niż rok temu. Mogłaby to być niebezpieczna sytuacja dla podaży i równowagi rynku, ale możliwe, że:
– w III kwartale liczba nowych ofert będzie niska,
– sprzedaż utrzyma się na podobnym poziomie,
– deweloperzy wprowadzili inwestycje do sprzedaży przed 1 lipca aby uniknąć wymogów nowej ustawy deweloperskiej (sztucznie zawyżony wzrost).
Gdyby sprawdziła się powyższa prognoza mielibyśmy powrót do historycznie niskiej podaży co korelować będzie z utrzymaniem poziomu cen lub ich kosmetycznych korektach wzrostowych w przypadku mieszkań gotowych, szczególnie interesujących dla klienta gotówkowego lub inwestycyjnego.
Źródło: rynekpierwotny.pl
Wzrost cen na wrocławskim rynku może być związany z:
– kurczącą się bazą mieszkań z cenami poniżej 10 tys. /mkw, które były masowo wybierane,
– akceptacją ceny oraz świadomością wartości nieruchomości w kontekście niepewnego otoczenia,
– popytem na nieruchomości po mimo galopującej inflacji i wzrostu wartości nieruchomości w skali roku aż o 26%.
Bardzo wysoki wzrost cen nowo wprowadzonych mieszkań aż o 27%, pokazuje brak sygnałów do obniżenia ceny przez stronę podaży, a dodatkowo potwierdza realne koszty gruntów i wykonawstwa w uruchamianych lokalizacjach.
Źródło: rynekpierwotny.pl
Rynek najmu we Wrocławiu po delikatnym wybiciu ponownie zaczyna wykazywać tendencję malejącą w zakresie ilości ofert. Sytuacja spotęguje się w sierpniu i wrześniu w związku z powrotem studentów.
Sytuacja jest idealna dla osób zastanawiających się nad zakupem mieszkania inwestycyjnego. Popyt na wynajem jest ogromny. Brakuje mieszkań, ludzie poszukują już nie tylko mieszkań w centrum, ale także na obrzeżach – w końcu muszą mieć gdzie mieszkać. Ceny za najem również skoczyły do góry, nie tylko ze względu na rosnące raty kredytów, ale także ze względu na ogromne zainteresowanie mieszkaniami na wynajem – uchodźcy z Ukrainy, studenci, zagraniczni pracownicy, wrocławianie nie posiadający mieszkania na własność, ludzie z innych części Polski – to osoby, które czekają na pojawienie się ofert.
Źródło: OLX
Dane wskazują na pierwszy od lat, spadek wskaźnika zdolności zakupowej poniżej 0,5 mkw za wynagrodzenie średniej miesięcznej pensji. Może to być sytuacja chwilowa lub długotrwała (mieszkania dla ,,wyższej klasy”). Są to dane, które należy obserwować bez wysuwania pochopnych wniosków po jednym spadku.
W kolejnych miesiącach będzie obniżał się lub utrzymywał popyt na kredyty. Brak znaczących podwyżek stóp procentowych może obudzić popyt kredytowy przynajmniej do wznowienia poszukiwań. Klienci gotówkowi widząc sytuację na rynku (bak spadków cen, wysoki popyt na wynajem) możliwe, że zdecydują się na zakup inwestycyjny. Klienci gotówkowi poszukujący mieszkania dla siebie powinni utwierdzić się w przekonaniu, że taniej nie będzie, a inwestycja w mieszkanie to pewność utrzymania lub zwiększenia wartości. Nie tylko w polskich mediach, ale także zagranicznych coraz częściej podkreślane jest, że zakup nieruchomości to stabilne zabezpieczenie gotówki. Gotowe mieszkania powinny zniknąć z rynku najszybciej ze względu na gwarancję najszybszej stopy zwrotu.
Wchodzimy w ten moment, w którym na zakup nieruchomości będą decydowali się tylko najzamożniejsi. Dlatego szczególnie teraz warto na zakup mieszkania spojrzeć jednak z tej drugiej strony. Inwestowanie w nieruchomości to jeden z nielicznych sposobów na zabezpieczenie swojego kapitału w obecnych czasach. Jest to szansa nie tylko na powiększenie swojego kapitału przez samą inwestycję, ale również świetna okazja do wynajmu mieszkań w czasach, gdy popyt na najem jest ogromny, wartość mieszkań jest stabilna, a mieszkań do zakupu jak i wynajmu wciąż ubywa.
Cały artykuł POBIERZ TUTAJ