Przyglądając się przyszłym perspektywom rynku mieszkaniowego w nadchodzących miesiącach tego roku, deweloperzy zwracają uwagę na kilka istotnych czynników. Wysokie koszty finansowania, trudności z dostępnością gruntów oraz oczekiwanie na finalny kształt rządowego programu Mieszkanie na Start to jedne z kluczowych zagadnień, które wyróżniają się na tle aktualnych wyzwań branżowych. Spowolnienie tempa budowy nowych mieszkań na rynku jest częściowo skutkiem narastających kosztów. Widoczna luka podażowa, szybkie tempo zbywania dostępnej oferty oraz rosnąca presja płacowa stanowią elementy otoczenia, które mogą przyczynić się do przewidywanych kilkuprocentowych wzrostów cen nieruchomości w roku 2024.
Zapraszamy do zapoznania się z najnowszą sytuacją na rynku nieruchomości:
Ze wstępnych danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w styczniu tego roku – mimo wygaśnięcia programu „Bezpieczny Kredyt 2%” – średnia cena metra warszawskich lokali poszła w górę o kolejne 2%. Ciekawym zjawiskiem jest fakt, że przez większą część minionego roku Łódź utrzymywała się jako stabilny rynek nieruchomości. Jednakże w grudniu średnia cena metra kwadratowego w tym mieście gwałtownie wzrosła, gdyż deweloperzy wprowadzili do sprzedaży mieszkania o bardzo wysokich cenach, jak na lokalne warunki. W styczniu na łódzkim rynku pojawiła się kolejna partia drogich mieszkań, co spowodowało wzrost średniej ceny o 4%.
Kraków, Poznań i Wrocław to miasta, w których grudzień minionego roku przyniósł pierwsze oznaki stabilizacji cen. Średnia cena za metr kwadratowy w tych miejscowościach praktycznie się nie zmieniała. Jednakże w styczniu, w Krakowie i Poznaniu, odnotowano wzrost o 1%. W przypadku stolicy Dolnego Śląska, średnia cena pozostała niezmieniona przez drugi miesiąc z rzędu.
Ekspert z portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl zauważa, że istnieje możliwość niekorzystnego scenariusza z perspektywy wielu potencjalnych nabywców mieszkań – wzrost podaży, głównie jednak mieszkań o wysokich cenach. Taka sytuacja miała miejsce zarówno w grudniu, jak i w styczniu w Łodzi. Średnia cena za metr kwadratowy mieszkań wprowadzanych do sprzedaży w tym okresie przez deweloperów z Łodzi sięgała 14 tysięcy złotych, podczas gdy średnia cena w tym mieście wynosi niespełna 11 tysięcy złotych. Dodatkowo, sprzedawały się głównie najtańsze lokale, co dodatkowo podnosiło cenę.
Dane statystyczne Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące nowych inwestycji mieszkaniowych oraz wydanych pozwoleń na budowę cofnęły się w ciągu ostatnich dwóch lat do poziomu zanotowanego w 2016 roku. Niestety, ten trend prowadzi do stopniowego kurczenia się i osłabienia oferty na rynku pierwotnym, co ma miejsce w kontekście ciągłego stymulowania popytu mieszkaniowego poprzez kolejne rządowe programy wspierające hipoteki. Wciąż pozostaje wątpliwość co do możliwości zwiększenia zdolności produkcyjnych deweloperów w obecnym roku, a nieustanne ryzyko związane z kolejnymi etapami materializacji dysproporcji między popytem a podażą nadal komplikuje sytuację na rynku i grozi utrzymaniem tendencji wzrostowych w cenach metra kwadratowego nowych mieszkań na poziomie dwucyfrowym w skali rocznej.